środa, 21 grudnia 2011

Photos

Coraz bliżej święta...
A ja ich prawie nie czuje! Jutro jade do domku, pobudka o 5 rano, ostateczny wyjazd z Warszawy o 7:40. Pewnie będzie masa i od groma ludzi na dworcu, ale ja sie nie dam! I BĘDĘ siedziec w PKSie.

Zdjęcia na dzisiaj: 






wtorek, 20 grudnia 2011

20 grudnia

Czuje sie okropnie. Fatalnie.
Czuje się, jakby ktoś częśc mego serca wyrwał z klatki piersiowej, podeptał ze szczególnym okrucieństwem i wyrzucił do kosza na śmieci. A wszystko dlatego, że ludzie oddziałują na ludzi i wychodzi z tego jedno wielkie bagienko. Chociaż nie zawsze. Lecz w tym wypadku tak..
Ufałam różnym ludziom, którzy wydali mi sie godni zaufania. Teraz ufam doszczętnie tylko garstke osób i tak pozostanie długi czas. Nie wiem czy teraz znajde/poznam ludzi, którzy będą chcieli dzielic sie ze mną swoimi troskami i którzy nie będą obojętni na moje troski. Dwulicowosc, egoizm i hipokryzja mnie nie bawi a ostatnimi czasy są najczęstrzym zaobserwowanym przeze mnie zjawiskiem w moim otoczeniu.
Nie jestem idealna. Ale nie zasłużyłam na to.


                                                                      Kolejna porcja zdjęc:)




sobota, 17 grudnia 2011

Któryś grudnia.

Wszystko mnie boli. Dzieciaki w żłobku mnie pozarażały... Łamie mnie w mięśniach, boli gardło i głowa... W ogóle szumi mi w głowie... Nieznosze czegoś takiego.
Aktualnie pracuje w żlobku, z dziećmi w różnym przedziale wiekowym. Uwielbiam tą prace, chociaż bywa ciężko...
Nie wiem jak ja wyzdrowieje do poniedziałku.
Eehhh...
 ---------------------------------------------------------------------------
A TO MOJE ZDJECIA:



Jak sie Wam podobają?